wtorek, 30 sierpnia 2011

Bociany jeszcze klekoczą

Zbliża się pora odlotu bocianów. Wiele tych wspaniałych ptaków jest już w drodze. Te, gniazdujące w Łękach  na drzewie za szkołą, ani myślą o odlocie. Zobaczcie sami... Ostatnie zdjęcie z 4 września! Ciągle są z nami!


środa, 24 sierpnia 2011

Kapela Łęki

Unikatowe zdjęcie, będące w posiadaniu pana Kazimierza Dziubka, przedstawiające Kapelę Łęcką, sfotografowaną na tle kapliczki św. Floriana. Wśród muzyków jest kilka ciekawych postaci, m.in. Franciszek Hoszek, który w czasie wojny był szefem wywiadu i kontrwywiadu ZWZ/AK Obwodu Oświęcim oraz oddziału partyzanckiego Sosenki. Zginał w 1945 r. w KL Mauthausen.


Kapliczki w Łękach cz.3

Kapliczka Bożej Męki


Kapliczka Bożej Męki, zwana krótko Bożą Męką, stoi przy końcu lewej strony          ul. Świerkowej, nad brzegiem rzeki Bystrz (Ulgi). Przy Kapliczce znajduje się nowy most, zbudowany w 2006 r. Dawniej był tu betonowy mostek, a jeszcze wcześniej drewniana  kładka dla pieszych zwana Ławą.
Kapliczka jest murowana, otynkowana, o wymiarach  92 x 92 x 450 cm, przy czym   u dołu jej wymiary wynoszą 120 x 120 cm. Dach jest dwuspadowy, kryty dachówką. Całość zwieńczona jest metalowym krzyżem. W dużej przeszklonej wnęce od strony ulicy (czyli od strony zachodniej) umieszczono gipsową figurę Matki Boskiej z Lourdes. W drugiej znacznie mniejszej wnęce od strony północnej znajduje się figurka Jezusa Ukrzyżowanego.
Kapliczka Bożej Męki wzniesiona została na pamiątkę wielkiej zarazy w Łękach        w latach 1846-1849. Dokładnej daty budowy nie znamy. Stało się to zapewne niedługo po zarazie, a więc ok. 1850/1860 r. Kapliczka wzniesiona została na koszt gminy Łęki. Wójtem był w tym czasie Wojciech Żmudka (1818-1891) nr domu 5. Zmarłych było tak wielu, że do ich pochówku założono w Łękach cmentarz zwany cholerycznym. Kapliczkę wzniesiono na skraju tego cmentarza. Sam cmentarz położony był na prawym brzegu Bystrza (Ulgi), kilkadziesiąt metrów od Kapliczki w górę rzeki. 
           Największa w historii Łęk tragedia zaczęła się w końcu 1846 r. Wybuchła straszliwa epidemia cholery, panował nieurodzaj i głód. Umierali masowo ludzie i padały zwierzęta. Umieralność w Łękach była w tym czasie następująca:

                                         1844 r.       -          17 osób
                                         1845 r.       -          21 osób
                                         1846 r.       -          24 osoby
                                         1847 r.       -        144 osoby
                                         1848 r.       -          58 osób
                                         1849 r.       -          46 osób
                                         1850 r.       -          14 osób
                                         1851 r.       -          13 osób

Widać z powyższego, że najtragiczniejsze były lata 1847-1849. Zwłaszcza w 1847 r. umieralność była zastraszająca, np. w marcu zmarło 11 osób, w maju 13, w czerwcu 24, w lipcu 14, w sierpniu i we wrześniu po 13, w grudniu 17. W styczniu 1848 r. zmarło  18 osób.  W latach 1847-1849 zmarło w Łękach 248 osób, co stanowiło aż 1/3 mieszkańców wsi. Wieś w znacznym stopniu wyludniła się. O ile w 1846 r. Łęki liczyły 789 mieszkańców, to w 1857 r. zaledwie 564. Gdyby przyjąć, że cmentarz choleryczny był czynny w okresie największej umieralności, to jest od maja 1847 r. do listopada 1849 r., to wtedy pochowanych byłoby tu 200-210 osób. Imiona, nazwiska, wiek i daty zgonów wszystkich łęczan zmarłych w czasie wielkiej zarazy są znane.
Padłe w czasie zarazy 1846-1849 zwierzęta grzebano w dołach po lewej stronie Bystrza, na wysokości Lewaru, przy dzisiejszym Kartonexie. Miejsce to zwane było Końskim Cmentarzem.
Okolice Bożej Męki to według dawnych wierzeń i przekazów miejsce, gdzie straszyło. Miejsc takich w Łękach było zresztą więcej, np. Pod Groblicą, Na Karczmisku czy Za Mączyskami. Z terenu Cmentarza Cholerycznego dochodziły jakieś jęki i szmery. Drzewa tam rosnące szumiały, a ich liście i gałęzie poruszały się nawet przy całkowicie bezwietrznej pogodzie. Konie pracujące na roli w pobliżu tego Cmentarza były niespokojne i rżały. Natomiast na Ławie zwykł przesiadywać czarny ogromny ptak. Niełatwo było go przepłoszyć  i przejść na drugi brzeg rzeki. Niektórzy twierdzili, że ptaszysko miało ludzkie oczy.
    
Kapliczka Bożej Męki w 1991 r.

Dzisiaj po Cmentarzu Cholerycznym nie ma żadnego śladu. W latach 70-tych ubiegłego wieku drzewa wycięto, a teren został wyrównany. Tylko Kapliczka Bożej Męki przypomina o tragedii, jaka rozegrała się w Łękach przeszło 150 lat temu.

Kapliczka Żmudków

Kapliczka znajduje się w przysiółku Łęk zwanym Zaolszynie przy ulicy o tej samej nazwie, kilka metrów od granicy z Osiekiem, w obrębie ogrodzonej posesji Mariana Żmudki.
Pierwotnie w tym samym miejscu stała inna Kapliczka. Ta pierwsza, nieistniejąca już budowla wzniesiona została około 1910 r. przez małżonków Annę i Jakuba Grubków. Dokładna data budowy nie jest znana, ale stało się to wkrótce po ich ślubie, a ślub odbył się 21.07.1909 r. Budowla okazała się nietrwała i po dwudziestu kilku latach uległa poważnemu zniszczeniu, wręcz rozsypała się. W 1929 r. była już w zasadzie ruiną. Ta pierwsza Kapliczka zbudowana była      z cegieł. W stosunku do obecnej była nieco wyższa i smuklejsza.          
Jak już wyżej wspomniałem, jej fundatorami byli: Jakub Grubka (1862-1936) urodzony        w Monowicach, w Łękach mieszkał od 1894 r. oraz jego druga z kolei żona Anna z domu Jarzyna (1884-1970) urodzona w Głębowicach. Grubkowie mieszkali w domu nr 104. Byli rolnikami. Kapliczkę wznieśli na swoim gruncie.
Kapliczka Na Zaolszyniu zbudowana została w 1936 r. na miejscu dawniejszej. Jest to Kapliczka murowana w kształcie prostopadłościanu o wymiarach 92 x 62 cm i wysokości 240 cm. Zwieńczenie jej stanowi dach dwuspadowy kryty dachówką. Z zewnątrz jest otynkowana i pomalowana na seledynowo.
Kapliczka od strony ulicy ma dwie wnęki. W dolnej znacznie większej mającej kształt trójkąta z lekko wybrzuszonymi dwoma bokami, o podstawie   60 cm i wysokości 80 cm, umieszczone są cztery figurki. Największa z nich to porcelanowa figurka Matki Boskiej         z Lourdes z napisem ND de Lourdes. Mniejsza to także porcelanowa figurka Matki Boskiej    z Dzieciątkiem.
 Oprócz tego są tu dwa krzyże: jeden metalowy, drugi zaś drewniany, ale z metalową figurką Chrystusa Ukrzyżowanego. W mniejszej górnej wnęce pod samym dachem znajduje się drewniana figurka Chrystusa Frasobliwego pochodząca jeszcze ze starej, pierwszej Kapliczki. Można przyjąć, że jest rzeźbą około stuletnią. Postać Chrystusa Frasobliwego jest częstym motywem umieszczanym w kapliczkach przydrożnych. Łęcki Frasobliwy, choć niewielkich rozmiarów, jest rzeźbą przepięknej urody. Chrystus, jak zmęczony wędrowiec, wsparł głowę na prawej dłoni i jakby kłopotał się ludzkimi losami. Obydwie wnęki, a więc dolna i górna, są przeszklone.
Fundatorami i budowniczymi Kapliczki byli: Jan Żmudka   (1910-1988) nr domu 104 i jego żona Ludwina Żmudka (1912-1987)  z domu Grubka.
Ludwina to córka Jakuba i Anny Grubków, fundatorów pierwszej Kapliczki. Żmudkowie byli małżeństwem od 1934 r. Jan Żmudka był górnikiem, długoletnim pracownikiem Kopalni „Brzeszcze”.



Tekst i zdjęcia : Kazimierz Dziubek

Już wkrótce unikatowe zdjęcia stary kapliczek. 

wtorek, 9 sierpnia 2011

Kapliczki w Łękach cz.2





Krzyż stoi na terenie posesji Gasidłów przy ul. Piastowskiej, pomiędzy przystankami autobusowymi. Obok zdjęcie z 1946 r.

            Krzyż Bobaków (od nazwiska Bobak) jest piękną, smukłą rzeźbą wykonaną z piaskowca, o wysokości 500 cm. Składa się z trzech wyraźnie wyodrębnionych segmentów. Część dolna to prostopadłościenna podstawa o wysokości 130 cm. Na niej wyryta jest inskrypcja dotycząca fundatorów. Układ i treść inskrypcji jest następujący:  Na chwałę Bogu
                     ufundowali
                    Mikołaj Bobak
                    Barbara żona
                    R.P 1888

            Treść tej inskrypcji w ostatnich latach uległa poważnemu zniszczeniu i obecnie jest  nieczytelna. U dołu z boku po prawej stronie wyryte jest nazwisko budowniczego Kapliczki: J. Jura z Kent. Był to Józef Jura, kamieniarz kęcki z wyraźnym zacięciem rzeźbiarskim. Był stryjem Ignacego Jury – właściciela sklepu i karczmy w Łękach. Węższą środkową część       o wysokości 200 cm, również prostopadłościenną, zdobi płaskorzeźba Matki Boskiej. Całość wieńczy trzeci element – krzyż o wysokości 170 cm z Panem Jezusem Ukrzyżowanym.  Krzyż Bobaków otoczony jest niskim, kutym w żelazie stylizowanym płotkiem.
Fundatorami Krzyża byli małżonkowie Mikołaj Bobak (1819-1891) ur. w Woźnikach i Barbara Bobak (1834-1896) z domu Kopacz urodzona w Zebrzydowicach. Małżeństwem byli zapewne od 1861 r. Początkowo mieszkali w Wadowicach, później w Brzeszczach,  a od 1865 r. w Łękach. Mieszkali i pracowali we Dworze, najpierw  u Borkowskich,  a później u Wrotnowskich. Mikołaj był woźnicą, a Barbara kucharką. Za zarobione pieniądze kupili w centrum wsi pole i wznieśli na nim swój dom nr 125, a później Krzyż. Bobakowie mieli córkę Karolinę ur. 1864 r. oraz trzech synów: Edwarda, Antoniego i Józefa. Edward zmarł w młodości. Antoni ur. 1866 r. z żoną Katarzyną miał dwie córki: Franciszkę i Julię.   W 1903 r. wyjechał do USA i tam zaginął w nieznanych okolicznościach.  Losów Józefa  ur. 1877 r. nie udało się ustalić.

Krzyż Bobaków w 1994 r.

            Mikołaj i Barbara Bobakowie słynęli z wielkiej pobożności. Barbara testamentem z dnia 9.03.1896 r. zapisała 200 koron na utworzenie w kościele w Bielanach fundacji mszalnej za duszę swoją, męża Mikołaja i syna Edwarda. Fundacja ta istniała do 1935 r. Ufundowanie Krzyża w 1888 r. było wyrazem głębokiej pobożności.



Płaskorzeźba w latach 90-tych i obecnie. 

Krzyż Matlaków


Krzyż stoi na terenie posesji Teresy Kotlarczyk przy ul. Parkowej, w pobliżu Przedszkola i sklepu Na Dole. Ul. Parkowa dawniej zwana była Kaczubizną (od nazwiska Kaczuba).
            W miejscu tym stał dawniej prosty, duży drewniany krzyż postawiony około 1880 r. przez Franciszka Matlaka (1859-1935), syna Jana i Katarzyny z Chwierutów i jego żonę Katarzynę Matlak z domu Domżał. Krótko przed swoją śmiercią fundator drewnianego krzyża zaproponował swoim synom: także Franciszkowi i Ignacemu Matlakom wybudowanie na miejscu drewnianego – krzyża murowanego. Tak też się stało w 1934 r.
            Krzyż Matlaków jest najpiękniejszą łęcką figurą przydrożną. Wyróżnia się wspaniałą formą architektoniczną. Zbudowany jest z piaskowca z elementami marmurowymi.   Z podstawy wyrasta bogato rzeźbiona część środkowa przypominająca jakby fronton starogreckiej świątyni. Zwracają uwagę dwa filary podtrzymujące łuk. Pomiędzy filarami znajduje się sklepiona półokrągło wnęka, a w niej figura Matki Boskiej.
Całość wieńczy misterny, przepiękny krzyż z Panem Jezusem Ukrzyżowanym. Wysokość całkowita to 450 cm, przy czym  krzyża zwieńczający ma 60 cm.
Jak wynika z treści inskrypcji Krzyż wzniesiony został w 1934 r. Niestety, nie znamy nazwiska wykonawcy tego dzieła sztuki – bez wątpienia najpiękniejszego łęckiego zabytku. Na masywnej, prostopadłościennej części dolnej wyryta jest, dziś już bardzo trudno czytelna inskrypcja o następującej treści i układzie:
 Boże błogosław 
fundatorom
Bracia Matlakowie 
Żona Ignaca
20 V 1934

Fundatorami Krzyża byli: Franciszek Matlak (1886-1980), Ignacy Matlak (1896-1968) nr domu 2 oraz żona Ignacego Aniela Matlak (ur. 1898 r.) z domu Grubka. Franciszek Matlak wyjechał z Łęk we wczesnej młodości i mieszkał w Krakowie. Był zawodowym żołnierzem Wojska Polskiego. Ignacy Matlak przed wojną pracował  w Bielsku, a później w Zakładach Chemicznych w Oświęcimiu. Był członkiem OSP Łęki. Wnuczką Ignacego jest urodzona     w domu przy Krzyżu Teresa Kotlarczyk z domu Matlak – znakomita  reżyserka filmowa   i teatralna, laureatka wielu nagród na festiwalach krajowych  i zagranicznych, m.in. twórczyni głośnego filmu Prymas.

Tekst i zdjęcia archiwalne: Kazimierz Dziubek.

piątek, 5 sierpnia 2011

Co każde dziecko w Łękach potrafi?

 Pisanie bajek i opowieści to najlepszy sposób na nudę...


„Magiczny pierścień i wesołe zwierzątka”

                Dawno, dawno temu, w czarnym i mrocznym miasteczku żył sobie muzykant Adam i czarodziej Henio. Byli braćmi i mieszkali w szarej chacie pod lasem. Czarodziej pewnego dnia znalazł magiczny złoty pierścień z czerwonym oczkiem, który potrafił wyczarować to, czego zapragnął jego właściciel. Muzykant Adam, gdy tylko zauważył pierścień, był ciekaw, co on potrafi. Obaj wymarzyli sobie zieloną kaczkę i wyczarowali ją za pomocą pierścienia. 

            Gdy wypowiedzieli życzenie, przed ich chatą pojawiła się kaczka w zielonej sukience.
Czarodziej Henio pewnego dnia zapomniał nakarmić kaczkę, a gdy ta była bardzo głodna, zjadła brązowy chleb, który leżał na stole w kuchni. Potem kaczka zniosła jajko ze szczerego złota. Warte było ono dużo pieniędzy. Henio i Adam nie wiedzieli co robić.
-Co to jest?- zastanawiali się- jakie dziwne jajko!
-Zróbmy z niego jajecznicę- zaproponował Adam.
Jajko miało jednak zbyt twardą skorupę, więc zabrali je do jubilera, który zapłacił im za nie 5 milionów. Za pieniądze bracia postanowili wyremontować dom. Gdy sprzątali strych, wyleciał z niego malutki ciemnoniebieski nietoperz, który lubił śpiewać.  Gdy muzykant grał na skrzypcach kaczka i nietoperz zaczęli śpiewać. Bracia byli bardzo zadowoleni i śmiali się z radości.
Nagle usłyszeli świst wiatru i gdy odwrócili głowy. Przed chatą zobaczyli cyrkowca w czerwonej pelerynie, który zaproponował im, aby przyłączyli się do cyrku i rozśmieszali razem ludzi. Potrzebne były jeszcze małpki, więc czarodziej wyczarował je.
Cyrk był bardzo popularny i czarodziej z bratem byli bardzo sławni.  Zazdrosny właściciel innego cyrku próbował otruć małpki, kaczkę i nietoperza. Nie mógł znieść ich bogactwa i powodzenia. Nie udało mu się ,ponieważ przy pomocy pierścienia czarodziej wszystkich uzdrowił.
Rozczarowany konkurent wyjechał z kraju. Wtedy wszyscy domyślili się, że to on stał za otruciem małpek. Kiedyś to on był najsławniejszy i miał wielu gości w swoim cyrku. Nie wytrzymał porażki i wyjechał z kraju.
Czarodziej i muzykant byli sławni i żyli długo i szczęśliwie.  Wędrowali ze swoim przedstawieniem po całym kraju rozweselając innych ludzi.
 
Bajka autorstwa: Klaudii Kolasa, Marzenki i Martynki Kantyka oraz Wioletty Kramarczyk- uczestniczek wakacyjnych spotkań w filii biblioteki w Łękach.